Największe firmy świata są jak kameleony dostosowujące się do terenów, na których działają. Zwykle udaje im się zadowolić większość od lewa do prawa, nawet jeśli wymaga to stania w rozkroku. Tyle że teraz rozkrok musi być nieco szerszy, bo stawiany nad Rosją, największym państwem świata. A im dłużej się tak stoi, tym bardziej boli.
W magazynie Spider's Web+ piszę o nowym zjawisku - warwashingu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz