Kuba Ziołek przeszedł długą drogę, podobnie jak środowisko, którego jest częścią. Zaczynał od wściekłego punku, potem grał alternatywę w George Dorn Screams (wówczas zetknąłem się z nim po raz pierwszy – to było w 2008 roku), równolegle rozwijał z Łukaszem Jędrzejczakiem piosenkowe Tin Pan Alley, a z Tomkiem Popowskim przerysowany, hardcore’owy duet Ed Wood. Nieustannie powoływał do życia kolejne projekty – a zwieńczeniem tej aktywności był rok 2013. Ziołek wydał wówczas trzy albumy: przełomowy „Cień chmury nad ukrytym polem” pod szyldem Stara Rzeka, „Późne królestwo” Alamedy 3 (z Tomkiem Popowskim i Mikołajem Zielińskim) oraz „Da’at” Ti’en Lai (duetu tworzonego z Jędrzejczakiem). To wtedy pojawiło się (trochę prześmiewcze) określenie Ziołka jako „tytana niezalu”.W Czasie Kultury pisząc o najnowszym albumie Alamedy, przy okazji streszczam artystyczną drogę Kuby Ziołka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz