"Rośnie środowisko Radykalnej Kultury Polskiej. To dobrze, świetnie wręcz, bo jest to najciekawsza obecnie inicjatywa podejmująca dialog z muzyką i kulturą tradycyjną. Nadal niewielka, ale bardzo prężna. Właśnie dołączył do niej albumowo Kust, sekstet wymykający się łatwemu szufladkowaniu." - w Radiowym Centrum Kultury Ludowej znajdziecie moją recenzję fenomenalnego debiutu Kustu.
Szukaj na tym blogu
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polesie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Polesie. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 21 września 2021
wtorek, 20 grudnia 2016
Miejcie na nich oko: Maniucha i Ksawery
![]() |
fot. Tomek Kaczor |
Bezkresne, spowite mgła pola, samotne drzewo. Wschodzi słońce, rozprasza mrok. Nie ma zupełnie nikogo.
Pamiętam pierwszy koncert Maniuchy Bikont i Ksawerego Wójcińskiego. Grali w Pardon, To Tu, przed koncertową premierą solowego debiutu Ksawerego. Pamiętam, ze w duecie na mnie ogromne wrażenie. Pierwotność i surowość improwizacji poleskich w połączeniu z ich pięknem i przeszywającym głosem Maniuchy sprawiały, że chciałem zatopić się w bezkresie tej muzyki. Teraz wreszcie skończyli debiutancki album, udostępnili cztery piosenki. Za pomocą jedynie głosu i kontrabasu tworzą muzykę obezwładniająco totalną, wypełniającą całą przestrzeń, ale nie duszną, wręcz przeciwnie, pełną oddechu. Coś podobnego udało się Resinie, choć Karolina do pomocy miała looper.
W totalności blisko Maniusze i Ksaweremu do Yonder Mutant Goat (skandalicznie przemilczanej), nie tylko z powodu podobnych środków, ale przede wszystkim wrażenia sięgania do najpierwotniejszych pokładów duchowości. Inne natrętne skojarzenie to Sefardix - trio braci Olesiów i Jorgosa Skoliasa, którzy z kolei sięgają po muzykę greckich Żydów sefardyjskich, choć trzeba zaznaczyć, że Maniucha i Ksawery (przynajmniej w tych czterech fragmentach) są mniej wirtuozowscy, mniej szarżujący.
Wreszcie, to kolejna odsłona dwóch bardzo bliskich mi zjawisk - odwoływania się do przyrody i ludowości oraz związanej z nią duchowości. Jest na co czekać, a jeśli Was też porwały improwizacje poleskie, możecie dołożyć się do wydania płyty. Naprawdę warto.
Subskrybuj:
Posty (Atom)