No i oczywiście teledysk, dziś już klasyczny, powstały nawet klipy nim inspirowane. Pomysł na niego jest niezwykle prosty. Robimy konkurs, każdy z uczestników ma robić coś podczas piosenki, a potem pan reżyser poskłada te amatorskie ujęcia we wspaniałą całość. Highlighty: bobas z bębnami, dzieciak z gitarą, dwie koleżanki, dziewczyna w czarnej bluzce i spódniczce, gość z parasolem. Najlepszy teledysk ever. Nie ma innej możliwości.
Szukaj na tym blogu
sobota, 12 czerwca 2010
Best video ever
Jest początek roku 2002. Mam 13 lat i MTV2 (tak, to były piękne czasy. I nawet muzyka tam leciała). A skoro mam MTV2, to oglądam je prawie cały czas. Lata 2001 i 2002 to największy rozkwit new rock revolution. Pamiętam, że wtedy nie znosiłem tych wszystkich Strokesów, YYYs, lubiłem za to The Vines i Datsuns. I oczywiście pop-punk. I tu przechodzimy do rzeczy. Feeder, mimo kilku niezłych albumów, będzie dla mnie zawsze zespołem jednej piosenki. Od premiery tego singla minęło już prawie dziewięć lat, a nadal jest to jedna z moich ulubionych piosenek ever. Niestety, często o niej zapominam. Przypominam sobie o niej raz na jakiś czas, dzisiaj na przykład przypomniał mi o niej RYM, podając datę nowego wydawnictwa Brytyjczyków.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też lubiłam The Datsuns i The Vines. Za to denerwowało mnie Yeah Yeah Yeahs i "Pin", które leciało średnio 3 razy na godzinę. I też lubiłam teledysk Feedera! Stare MTV2 rządziło.
OdpowiedzUsuń