Tydzień temu ogromny wybuch spustoszył Bejrut, stolicę Libanu, kraju, który od miesięcy zmaga się z poważnym kryzysem. Kiedyś nazywany Paryżem Bliskiego Wschodu, Bejrut wygląda prawie tak samo jak podczas piętnastoletniej wojny domowej. Bejrut to także różnorodna, mozaikowa scena muzyczna i dzisiaj posłuchaliśmy dźwięków z tego pięknego, ale zranionego miasta. To tylko niewielki wycinek żywotnego muzycznego krajobrazu Bejrutu, trochę inne jego oblicze zaprezentuje 17 sierpnia Kuba Knera w swojej kapitałowej audycji Nowe idzie od morza. Jeśli podobała wam się muzyka, wesprzyjcie bezpośrednio muzyków, najlepiej na Bandcampie.
1. Fairuz - Li Beirut (Maarifti Feek)
2. Yasmine Hamdan - Beirut (Ya Nass)
3. Munir Khauli - Heik ha Nishtghil? (Habibi Funk 014: Solidarity With Beirut)
4. Force - Stand Up (Habibi Funk 014: Solidarity With Beirut)
5. Sary Moussa - Weight (Imbalance)
6. Jerusalem in My Heart - Wa Ta'atalat Loughat Al Kalam, Pt. II (Daqa'iq Tudaiq)
7. Lumi - From a Dream (The Night Was a Liar)
8. Liliane Chlela - 2022 (Malign/Benign)
9. Cudowne Lata - Baśń (Kółko i krzyżyk)
10. Fairuz - Khaleek Bil Beit (Maarifti Feek)
W Bejrucie działają Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, Polska Akcja Humanitarna, a Libański Czerwony Krzyż bez wytchnienia niesie pomoc. Wszystkie przychody z kompilacji Solidarity with Beirut Habibi Funk przekazuję na tę ostatnią organizację. Nie możemy zapominać o tym, co dzieje się w Polsce, jeśli możecie przekażcie choć drobny datek na Kampanię Przeciw Homofobii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz