środa, 25 sierpnia 2010

Home Sweet Home

1. Wróciłem.

2. W Grecji było dobrze, ale za gorąco.

3. Podczas niezliczonych jazd samochodem oraz przesiadywań w kawiarniach dowiedziałem się jednej rzeczy: grecka muzyka to muzyka turecka śpiewana po grecku. Przynajmniej ta z radia.

4. Wrażenia z oglądania "Lizystraty" Arystofanesa w amfiteatrze w Filippi - bezcenne.

5. Mimo tego, że była to nowoczesna adaptacja i nie rozumiałem ani słowa.

6. W pociągu do Belgradu poznałem chorwackiego Serba, który wprowadził mnie w arkana yugo-rocka. Stay tuned for more.

7. Tak, samo stay tuned na recenzję moich płytowych zdobyczy z Chorwacji.

8. Obiecane bootlegi też się pojawią, nie zapomniałem o nich.

9. Będą też nowe recenzje - ekskluzywnie - tylko na blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz