Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowy Orlean. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nowy Orlean. Pokaż wszystkie posty

piątek, 10 czerwca 2016

Sweet Crude - "Critters" EP


Kreole i Cajuni, odizolowani od świata przez rozległe bagna delty Missisipi. Z ich dziedzictwa korzysta Sweet Crude, liczny i fantastyczny zespół z Nowego Orleanu. Od pierwszych bierze perkusyjność, od drugich melodyjność. 

Moją uwagę przykuła ich pierwsza EPka Super Vilaine sprzed dwóch lat. Critters, druga czwórka, jeszcze świeża, bo wydana przedwczoraj zapowiada Creatures, długogrający debiut Amerykanów. I to jak zapowiada.

Podniosłe, wręcz ekstatyczne piosenki przypominają najlepsze momenty Matt and Kim, gdyby tylko mieszkali wśród aligatorów a nie na Brooklynie. Dudniące bębny (prawie każdy z członków zespołu gra na perkusji), liczne przeszkadzajki, chóralne zaśpiewy, francuski przeplatany anngielskim (w tej kolejności). Do tego odrobina elektroniki, skrzypce, klawisze. To znowu zadziałało. Jest w tej muzyce wielka radość i energia. Indiepopowy standard przekuty w majstersztyk.

Inaczej nie da się nazwać Mon Esprit, zaśpiewanego przez obdarzoną potężnym głosem Alexis Marceaux. To opowieść o nieudanym związku, z którego trzeba się wyrwać. Słychać to chociażby w marszowym rytmie, a oni jeszcze bawią się w tym kawałku w hardrock, co zaskakujące, zupełnie to nie przeszkadza (nie żartuję). Roztańczone, trochę pijackie Laisse les lazy, przywołujące odległe echa Vampire Weekend też porywa. Bardziej stonowane, ale i tak kipiące energią, wzbogacone o trąbkę La cheminee unowocześnia wiejskie potańcówki. Nic tylko zrzucić buty i wskoczyć na dechy.

Nie czekałem jakoś bardzo na debiut Sweet Crude, teraz niecierpliwie odliczam dni do premiery.

wtorek, 20 października 2015

Greg Van Etten



Zbieram się do poważniejszego i dłuższego tekstu o Ryanie Adamsie grającym 1989 Taylor Swift, zanim wszyscy zapomną, że wyszła taka płyta. Pozostańmy w temacie coverów. Przy okazji ogłoszenia solowej trasy po Europie i Ameryce, Greg Dulli udostępnił swoją wersję A Crime Sharon Van Etten. Lider Afghan Whigs i Twilight Singers jest znany z sięgania po cudze piosenki, z TS nagrał całą płytę z coverami. Live With Me Massive Attack przechodzące w Where Did You Sleep Last Night Leadbelly'ego było najlepszym momentem koncertu Twilight Singers w Proximie przed dziewięcioma laty, soulowe Don't Call Desire pięć lat później rozgrzało Stodołę. Można by tak dalej wyliczać.

Teraz Dulli nagrał piosenkę jednej z moich ulubionych artystek. Dla fana takie wydarzenie - jeden ukochany muzyk składa hołd innemu - jest wyjątkowe. Greg przerobił A Crime Sharon na własną modłę, tak że mogłaby się spokojnie znaleźć na późnych płytach Twilight Singers. Robi tak zawsze. Za każdym razem z przeszywającym efektem, bo jak nikt inny potrafi "przywłaszczyć" sobie piosenki.

Prawie jak nikt inny - Ryan Adams i wspomniane na początku 1989 to podobny poziom internalizacji. Adams gra kompozycje Swift, tak, jakby to on je napisał, z żarem i zaangażowaniem, ale o tym kiedy indziej.

A Crime Dulliego można posłuchać tutaj, a ja mam nadzieję, że usłyszę ją 18 lutego, kiedy Greg przyjedzie do Warszawy.