piątek, 2 kwietnia 2021

Zrób sobie (i artystom) prezent na święta

 

Ale ten czas leci... Bandcampowe piątki miały być tylko na chwilę, ale trwają już ponad rok. Poprzednie odcinki polecanek znajdziecie tu.

Bandcampowy piątek bez preorderu nowej płyty z Astigmatic Records to jak Wielkanoc bez jajek. Tym razem padło na trzeci w ciągu roku album Błota, Kwasy i Zasady, powinien jeszcze być. Kuba Ziołek na krótki moment wraca do Starej Rzeki, wyciągając wyśmienity koncert z Mauricio Takarą. Enjoy Life kontynuuje serię Miłość w czasach postkultury kasetą anatola.

Kuba Knera od jakiegoś czasu polecał mi De mòrt viva Sourdure, artysty, który w awangardowy (ale przystepny) sposób podchodzi do oksytańskiej tradycji. Dałem się przekonać, świetna rzecz. Polecam każdemu. Pandemia i brak koncertów służy nagraniowo nie tylko ekipie Astigmatic, Donald Madjid z The Mauskovic Dance Band czas z dala od sceny wykorzystał na nagrania syntezatorowo-pościelowego Pure Donzin, które momentami przypomina mi bardzo kosmiczne wycieczki Mammane Saniego. Antonis Antoniou z Trio Tekke i Monsieur Doumani podczas zesłorocznego lockdownu nagrał Kkismettin, portret miasta i wyspy podzielonego na pół

Bongo Joe świętują swoje piąte urodziny cyfrową kompilacją coverów utworów pochodzących z własnych muzycznych wykopalisk. I tak Derya Yildirim & Grup Simsek zabrali się za utwór Rustema Quliyeva, a The Angstromers za dorobek legendy maloyi, Alaina Peteresa. Włoski didżej i producent Khalab, od lat zajmujący się poszukiwaniami w obrębie muzyki afrykańskiej nowy album nagrał z tuareskimi uchodźcami w mauretańskim obozie. Koncertowy album zapowiadają Les Filles de Illighadad, pierwszy żeński tuareski zespół gitarowy. KMRU sięgnął w czeluście dysku i znalazł tam Logue.

Awesome Tapes from Africa zapowiadają reedycję pierwszego albumu Hailu Mergii i Walias Band. Wstyd nie wziąć. Podobnie wstyd nie zainteresować się nadchodząca płytą Arooj Aftab, łączącą Karaczi z Brooklynem. Born Bad Records przypominają mniej znane, elektroniczne nagrania Henriego Salvadora, artysty, który w swoim życiu grał chyba wszystko - od wczesnego jazzu, rock'n'rolla, chanson nouvelle po muzykę syntezatorową.

Wspieranie Canary RecordsOred Recordings i Sahel SoundsNaszych NagrańNagrań Somnabulicznych i 1000Hz to nie tylko przyjemność, ale i obowiązek, to już jednak powinniście wiedzieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz