W czasach, gdy świat pędzi na złamanie karku, Ceratitis Capitata ze swoim spokojem, refleksyjnym, czy wręcz medytacyjno-modlitewnym charakterem wydaje się zupełnie nie na miejscu. Jednak takie wyciszenie się, skupienie tylko na dźwiękach, odizolowanie się od nadmiaru innych bodźców jest potrzebne. To odskocznia od pędu, czas na zatrzymanie się. Przede wszystkim jest to album pełen piękna, którego nie warto marnować na podróż tramwajem.Dla nowego portalu muzycznego, I Rate Music, spisałem swoje przemyślenia o fenomenalnym solowym debiucie Pawła Szamburskiego.
Szukaj na tym blogu
piątek, 3 października 2014
Klarnet, kościół, owady i piękna muzyka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz