Po tabletowym tygodniku, Pitchfork robi decydujący krok w stronę tradycyjnej prasy, ogłaszając papierowy kwartalnik. Ruch, wydawałoby się, mocno ryzykowny i nieprzemyślany, jeśli weźmiemy pod uwagę dynamikę ruchu prasowego. Czyli zamykanie lub w najlepszym wypadku przenoszenie do sieci wielu tytułów. Taki los spotkał amerykańskie wydanie Newsweeka, taki los spotkał Przekrój.
Z drugiej strony, upadek drukowanej prasy codziennej/cotygodniowej stał się początkiem renesansu kwartalników i dwumiesięczników. Wydawanych w mniejszych nakładach, na grubym papierze, z wysmakowaną szatą graficzną. Taką drogą poszedł po kilku zawirowaniach SPIN (ale w końcu i tak przeniósł się w całości do Internetu), tak są wydawane w Polsce choćby kulinarne magazyny KUKBUK i Smak. Piczforkowy kwartalnik ma być poświęcony dłuższym, krytycznym tekstom niemającym racji bytu w pędzącym za newsem Internecie i, co równie ważne, ładnie prezentować się na półce. Niestety, ta ozdoba domowej biblioteczki kosztuje 127 dolarów rocznego abonamentu (z przesyłką do Polski).
Z drugiej strony, upadek drukowanej prasy codziennej/cotygodniowej stał się początkiem renesansu kwartalników i dwumiesięczników. Wydawanych w mniejszych nakładach, na grubym papierze, z wysmakowaną szatą graficzną. Taką drogą poszedł po kilku zawirowaniach SPIN (ale w końcu i tak przeniósł się w całości do Internetu), tak są wydawane w Polsce choćby kulinarne magazyny KUKBUK i Smak. Piczforkowy kwartalnik ma być poświęcony dłuższym, krytycznym tekstom niemającym racji bytu w pędzącym za newsem Internecie i, co równie ważne, ładnie prezentować się na półce. Niestety, ta ozdoba domowej biblioteczki kosztuje 127 dolarów rocznego abonamentu (z przesyłką do Polski).
Przy czym Spina papierowe ostatecznie nie ma, ostatni numer wyszedł rok temu po zmianie właściciela.
OdpowiedzUsuńNie ma? Ten fakt jakoś mi umknął, byłem pewien, że przeszli na stałe na tryb dwumiesięczny, jak ogłaszali.
Usuń*papierowego
OdpowiedzUsuń