piątek, 30 lipca 2010

Bałkany

Plotki o śmierci mojego bloga okazały się przesadzone. Chwilowy (no dobrze, nie tak chwilowy) zastój jest spowodowany jednym: wakacje. Niby jestem w domu większość czasu, ale zażywam zasłużonego odpoczynku przed jakże ciężkim rokiem akademickim. W każdym razie przez ostatni miesiąc leniłem się w domu. To się zmieni. Będę lenił się na Bałkanach, skąd mam nadzieję przywieźć trochę fajnych płyt, o których napiszę po powrocie, czyli po 23 sierpnia. Po powrocie wrzucę też dwa zaległe bootlegi, ale co to będzie, to niespodzianka.

piątek, 9 lipca 2010

Wolna Muzyka na twitterze - Open'er 2010 + bonus

Gdybym miał twittera i mobilny internet, to moja relacja z Open'era wyglądałaby tak:

Ben Harper
Nawet nie wiedziałem, że na lap steelu można grać takie zajebiste rokendrole.

Pearl Jam
Nadal bogi.

Tinariwen
Tuareskie Iron Maiden - grają ciągle jedną piosenkę. Ale za to jaką dobrą! Tylko półtorej godziny to stanowczo zadługo.

Let The Boy Decide
Zupełnie jak na płycie, wolno, spokojnie i amerykańsko.

Mando Diao
Boooring!

Pablopavo
Koncert w Hybrydach z lepszym nagłośnieniem.

Pavement
Bogi? Tak, bogi. A Malkmus wygląda trochę jak Tod A.

Skunk Anansie
Łysa dała radę. Reszta mniej. Albo to ja jestem za młody na taką muzykę.

Regina Spektor
Jedno z praw kosmosu: posadź jakąkolwiek kobietę za fortepianem, a wyjdzie zawsze taka sama muzyka. Anyways, Tori Amos does it better.

Kasabian
Booring!

Matisyahu
Koszerne reggae + koszerny rock + koszerny funk. How awesome is that?

Muchy
Wiraszko bej nie zagrał 'brudnego śniegu'.

The Hives
Stonesi na spidzie.

The Dead Weather
Paradoksalnie najlepszym momentem tego koncertu było "Will There Be Enough Water?". Czemu paradoksalnie? Bo White za perkusją > White z gitarą.