Zan jest wreszcie dla Liraz wyrazem tęsknoty za „starym krajem”, Iranem, którego wyjechali jej rodzice, a którego ona nigdy nie odwiedziła. Iranem, który był cały czas obecny w jej życiu, również poprzez muzykę. Przede wszystkim jest to silny kobiecy głos, głos w walce o prawa kobiet, wobec którego nie można przejść obojętnie.
O
Zan piszę w Radiowym Centrum Kultury Ludowej, o
tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz